niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział IV "Szokujący list"

Kochana rodzinko!
Mam już kumpla w szkole. Nazywa się Bob. Jest strasznie fajny!
Tiara przydzieliła mnie co prawda nie do Gryffindoru, ale też
się cieszę, bo nie jest to Slytherin, tylko Ravenclaw!
Mam niebieski krawat, to mój ulubiony kolor!!! :D
Poza tym... Zakochałem się! <3 I to w dziewczynie z mojego domu!
Ona chyba też mnie kocha... ^^ Ma na imię Silvia.
Najlepsze jest to, że mamy identyczny plan! Jest śliczna...
Ale potem wam o niej opowiem szczegółowo.
Tato, dziadek Silvii był bratem profesora Dumbledor'a, wiesz?
Muszę już kończyć, bo czeka mnie wielka praca domowa
z eliksirów... :( Będę ją robił z Bobem, jego dziewczyną
i z Silvią...
WOW! Właśnie się mnie zapytała, czy chcę z nią chodzić!!!
Co mam odpowiedzieć?!
No, już po wszystkim. Oficjalnie ogłaszam, że jesteśmy parą! :3
Teraz już naprawdę kończę ten długi list. Jutro też napiszcie
dziewczyny! Tato, Al, wy też byście mogli! :D
Pozdrawiam - James
Wszyscy byliśmy w ciężkim szoku... Tata nie dowierzał, że James nie dostał się do domu Lwa.
- Ale jakim cudem?! Jakim ja się pytam! Cała bliższa rodzina to Gryfoni, a on to Krukon?! Nic z tego nie rozumiem...
- Harry, kochanie... Uspokój się, naprawdę... To nie ważne, że nie dostał się do twojego domu! Ciesz się, że nie jest w Slytherinie...
- Mnie to najbardziej bawi, że mój brat ma dziewczynę - wtrącił się Al.
- Właśnie! Ja pewnie długo nie będę mieć chłopaka... Mamo, tato, a wy kiedy zaczęliście być parą?
- To długa historia... Chyba na siódmym roku, co nie Ginny?
- Tak, oficjalnie tak, chociaż ja kochałam cię od kiedy cię poznałam na peronie...
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. To był cudowny wieczór. Graliśmy sobie w szachy czarodziejów, a potem oglądaliśmy dokument nagrany na żywo podczas ostatecznej wojny z Voldemortem. Było super!!! Potem Lily i Albus poszli spać, a Ginny i Harry poszli do swojej sypialni. Albus po kryjomu poszedł do sypialni Lily i powiedział jej, że z pokoju rodziców dochodzą strasznie dziwne odgłosy...
- Może coś czarują? W końcu mają swoje różdżki, co nie bracie...?
- Może i czarują... Ale mi to nie brzmi na czary... Coś mi się zdaje Lily, że będziemy mieć czwartego bachora w domu... Masakra...
- Jak to?! Skąd wiesz???
- Ma się swoje lata Lily... Ty musisz się jeszcze sporo nauczyć o życiu...

Co sądzicie o tym rozdziale? Zmieniłam nazwę bloga, bo nie miałam pomysłu na Hinny... Teraz mam nadzieję wszystko nadrobić. c: Proszę o słowa uznania lub też krytyki. Bardzo mi na tym zależy! :D

7 komentarzy:

  1. Hahahah :D Ostatni fragment ! :D
    Kochaaam to opowiadanie ! ♥♥♥
    Czekam na kolejne rozdziały ;**
    Pozdrawiam ♥
    ~Lumos Maxima
    http://milosc-silniejsza-od-magii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiłam zaszaleć :3 Taka właśnie jestem na prawdę, więc... <3

      Usuń
  2. Świetne! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
    Zaczytana czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  3. Zboczuchu ty jeden xD. Fajny rozdział, aż nie mam się do czego przyczepić :).

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatni akapit rozwala system :3 fajny rozdzał! ;-)

    OdpowiedzUsuń