piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział I "Peron 9 i 3/4"

James:

  Był ciepły, słoneczny dzień tuż przed pierwszym września, czyli początkiem roku szkolnego. Byłem bardzo podekscytowany! W końcu po raz pierwszy miałem pojechać do Hogwartu!!! Właśnie kończyłem czyścić klatkę mojej sowy - Lossi, kiedy mama zawołała nas na obiad...
- Dzieci, Harry, chodźcie wreszcie na obiad, bo wystygnie!!!
- Dobra dobra, już idziemy mamo. - Powiedzieliśmy razem z Albusem i Lili, którzy siedzieli razem ze mną w pokoju
- No, najwyższa pora!
Usiedliśmy wszyscy przy stole. Stało na nim pięć talerzy z gorącym jeszcze obiadem.
- James spakuj się do dzisiejszego wieczora, żebyśmy nie musieli robić jutro wszystkiego na zawał, dobrze?
- Jasne tato, już prawie skończyłem czyścić klatkę Lossi, zostało już tylko wrzucić wszystko do kufra i już.
- Masz wszystko ładnie poskładać James jasne?!
- Mamo... Przecież wszystko jedno jak się spakuję...
- Ginny, daj mu spokój, na pewno jest podekscytowany. Niech się cieszy!
- Niech będzie... Lili, Albus, idźcie do łóżek! James za pół godziny masz być spakowany, a za 45 minut leżeć w łóżku! Musicie się do jutra wyspać!
Młodzi poszli spać, a ja wróciłem do pokoju pakować kufer. Kiedy wreszcie skończyłem byłe wyczerpany... Od razu położyłem się do łóżka, a po pięciu minutach spałem.
- James, wstawaj, bo się spóźnimy! Znowu zaspałeś!!!
- Dobra już, już... Która godzina? Lili uspokój się trochę, wrzuć na luz!
- Już 9:30. Za godzinę odjeżdża Express Hogwart!
- Rany, faktycznie późno...
Szubko się ubrałem, zbiegłem na dół i zjadłem sam śniadanie. Nagle usłyszałem turkot kół samochodu.
- Dzieci, Ginny bierzcie kufer i do auta!
Po pięciu minutach wszyscy siedzieli już w samochodzie.
- James, masz sowę?
- Tak mam.
- No to jedziemy.
Pół godziny później dojechaliśmy na King's Kross.
- No to szybko! Na czarodziejski peron! Za mną dzieci!!!
Za moment byliśmy już na peronie 9 i 3/4.
Dlaczegoś martwiłem się, że nie trafię, tak jak rodzice, do Gryffindoru, tylko do Slytherinu...
- Tato... a co jeśli Tiara przydzieli mnie do Slytherinu...?
- Nie martw się synku... Trafisz do Gryffindoru, a nawet jeśli nie, i tak będziesz potężnym czarodziejem!
- Harry, nie zagaduj go już! Za trzy minuty odjeżdża pociąg! James wskakuj do wagonu, szybko!!!
- Dobra mamo! Pa tato... Będę tęsknił...
- Ja też synu... No, leć już!
Wsiadłem do wagonu i od razu znalazłem sobie pusty przedział.
- Pa mamo! Pa tato! Lili, Al, zobaczymy się za rok!
Machałem im, póki nie zniknęli mi z oczu... Potem usiadłem i zacząłem czytać książkę.


Jak podobał Wam się pierwszy rozdział? Liczę na komplementy, ale też poprawki. Chcę pisać coraz lepiej :)

5 komentarzy:

  1. *-* Kocham to <3 chociaż wiadomo, pierwszy rozdział i jeszcze mało się dzieje (też to przechodziłam :p) ale nawet jak na początek jest świetnie :3 Czekam na next ;*
    ~Lumos Maxima

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdzial, ale troche ktorki :/ czekam na kontynuacje :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdziwiłam się, bo dość rzadko spotyka się Hinny, które dzieją się w czasach ich dorosłości :). To może być ciekawe, czekam na konktynuację.

    A co do poprawek: pisze się Lily, a nie Lili :). No i zauważyłam tam kilka literówek, ale ogólnie gramatycznie i ortograficznie rozdział jest spoko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za poprawki :3 Piszę to w ramach "pamiętnika" Każdy będzie coś mówił ;)

      Usuń
  4. Dziwne bo zawsze pociąg do Hogwartu odjeżdża o 11.00 a nie o 10.30 ale to tylko godzina :)

    OdpowiedzUsuń